ipanek
The Art of sharing

BMW 118i – prawdziwe BMW?

Samochody BMW jednoznacznie kojarzą się wszystkim z tylnym napędem, sportowymi osiągami i najlepszym w swojej kategorii prowadzeniem. I nagle ta piękna tradycja została „zakłócona” przez najnowszą Serię 1, którą BMW postanowiło wyposażyć w przedni napęd! Najnowsze egzemplarze BMW 118i właśnie wjechały do wypożyczalni PANEK Rent a Car, a my w tym miesiącu sprawdzać będziemy ich walory jezdne i użytkowe.

Tyłem do przodu

Jak to do tego doszło, że BMW postanowiło przewrócić wszystko do góry nogami i zamienić kolejność napędzanych kół w Serii 1? Klasyk odpowiedziałby pewnie śpiewająco słowami: „Nie wiem”. Teoria głosi jednak, że klienci decydujący się na najmniejsze w gamie BMW narzekali mocno na jego niewielką przestronność. To przekładało się na zainteresowanie modelem. Samochód miejski powinien być bowiem zbiorem najlepszych cech, takich jak przestronność, poręczność i pakowność. Na drugi, a nawet trzeci plan schodzi legendarna radość z jazdy i wyjątkowe prowadzenie na zakrętach. Bo jak to wszystko poczuć stojąc w korku? Użytkownicy oczekują uniwersalności, a trudno osiągnąć ją uparcie brnąc w uliczkę o nazwie „klasyczny napęd”, dlatego inżynierowie musieli porzucić swe ideały, by ratować sytuację. Zapadła decyzja, że wraz z trzecią generacją modelu Seria 1 otrzyma napęd przedniej osi.

Przestrzeń – nowa jakość

Sylwetka auta, w stosunku do poprzednika znacznie zmieniła swoje proporcje. Długi przód, pod którym do tej pory skrywał się wzdłużnie umieszczony silnik uległ skróceniu, a niewielka dotąd kabina zyskała na znaczeniu. Charakterystyczne dla całej obecnej gamy modelowej ostre rysy nadwozia i wyraźne przetłoczenia linii bocznej nadają sylwetce wyrazistego charakteru. Stylistycznie BMW 118i nawiązuje mocno do większej serii 3, i jest niemal identyczna jak w kompaktowej serii 2. Nisko poprowadzona linia dachu łagodnie opada ku tyłowi, nadając całości sportowego sznytu.

Wnętrze zgodnie z wieloletnią filozofią bawarskiej marki jest niczym uszyte na miarę. Kokpit jest zwrócony w stronę kierowcy, a wszystkie pokrętła i przełączniki w zasięgu ręki. Fotele przednie mają sportowy charakter, ale nie brakuje im komfortu. Nie da się tu co prawda usiąść jak w klubowym fotelu, ale przecież „Jedynka” ma być miejskim hatchbackiem, który w dalszym ciągu skrywa sportowe preferencje.

Najwięcej zmian zaszło w tylnej części kabiny. W najnowszej Serii 1 wygodnie usiądą dwie dorosłe osoby, które z pewnością nie będą narzekać na brak miejsca na stopy i kolana. Jedynie pasażerowie o wzroście powyżej 180 cm mogą zgłaszać pretensje odnośnie ilości miejsca nad głowami. Dodatkowo pasażerowie będą w stanie zapakować do bagażnika coś więcej niż tylko futerały z kartami kredytowymi i kosmetyczki. Kufer oferuje całkiem słuszne 380 litrów pojemności i trzeba przyznać, że to zupełnie nowa jakość w bawarskim koncernie. Dodatkowo oparcie kanapy dzielone jest na 3 części, dzięki czemu można nawet pokusić się o zapakowanie do wnętrza sprzętu sportowego, czy nart. Tak przemyślana konstrukcja pozwalająca na dość swobodną aranżację wnętrza sprawia, że myśląc o wyjeździe na narty nie trzeba już wybierać samochodu wyższej klasy. To poważny argument świadczący na korzyść kompaktowego BMW.

BMW 118i, choć w wielu elementach zdaje się przeczyć swoim klasycznym sportowym genom, okazuje się niezwykle poręcznym kompanem do codziennej jazdy, a spora ilość miejsca wygospodarowana dzięki przedniemu napędowi pozwoliła łaskawie spojrzeć na model klientom, którzy do tej pory nie brali małego BMW pod uwagę. Za tydzień przedstawimy własności jezdne BMW 118i i sprawdzimy, czy „brak” jednego cylindra ma wpływ na legendarną radość z jazdy.